Napady złości

Syn często wybucha niepohamowaną złością, którą kieruje na pozostałych członków naszej rodziny i wygląda na to, że agresja narasta. Rodzice są sfrustrowani całą sytuacją i proszą o radę.

Napady złości 1
angry aggressive abused threatening rage boy (child, teen)

Zapytanie do Voksne for Barn:

Nasz dziesięciolatek wpada w szał, gdy wszystko nie jest dokładnie tak, jak on chce. Dokucza nam i swojej siedmioletniej siostrze tak długo, aż w końcu zaczynamy na niego krzyczeć. Wtedy, zamiast się uspokoić, zaczyna przeklinać i wyzywać nas; „cholera, gówno, idiota, głupek” i jeszcze gorzej. Bardzo nas to zasmuca. Niedawno przeszedł samego siebie, drażniąc siostrę grzebaniem w jej talerzu dopóty, dopóki nie rzuciła w niego jedzeniem. Wtedy dopiero wpadł we wściekłość! W napadzie szału zaczął rzucać w nią przedmiotami. Kopnął mnie, gdy znalazłam się pomiędzy nimi i zamiast w nią, próbował rzucać we mnie. Całe zajście skończyło się płaczem i krzykami nas wszystkich. Nigdy jeszcze nie było tak źle. Mamy zszarpane nerwy, jesteśmy wykończeni i boimy się, co dalej.

Nasza rodzina funkcjonowała wcześniej dobrze, fajnie spędzaliśmy razem wolny czas, ale po zmianie zachowania Daniela dzieje się tak coraz rzadziej. Martwimy się również o młodszą córkę, żeby nie zaczęła brać złego przykładu.

W szkole Daniel radzi sobie dobrze, nigdy się tam nie złości i nie kłóci z innymi. Dzieje się tak tylko w domu. Ma przyjaciół, co prawda niewielu, ale jednak. Przestał chodzić na treningi, na które uczęszczał przez jakiś czas. W głębi serca jest kochanym chłopcem, który często okazuje, jak lubi swą rodzinę, ale tak dzieje się tylko dopóty, dopóki wszystko idzie po jego myśli. Lubi rządzić. W ułamku sekundy z miłego dziecka przeistacza się w agresora.

Czy możemy prosić o jakieś wskazówki, jak poradzić sobie z tą jego potrzebą ciągłego prowokowania innych?

Odpowiedź doradcy Voksne for Barn:

Dziękuję za zapytanie. Rozumiem, że w tym momencie znajdujecie się Państwo w trudnej sytuacji, a pragniecie, aby wszyscy członkowie rodziny czuli się jednakowo dobrze. Z listu wnioskuję, że Danielem targają wewnętrzne emocje i to one sprawiają, że chłopiec zachowuje się tak, jak Państwo opisujecie.

Moim zdaniem dobrze byłoby usiąść i spróbować porozmawiać z nim o tym, jak on się czuje i jak chciałby, aby wyglądała codzienność w domu. Powinniście Państwo przy tym podkreślić, że każdy ma prawo odczuwać złość, jednak nie wolno kopać ani rzucać przedmiotami w inne osoby, a także, że musi próbować wyrazić słowami, jeżeli z czymś się nie zgadza. Ważne jest, aby rozmowa odbyła się w momencie, gdy wszyscy są spokojni oraz, żeby zrobić przerwę, gdy ktoś się zdenerwuje.

Obdarzajcie pozytywną uwagą

Wygląda również na to, że chłopiec potrzebuje uwagi i że łatwo mu to osiągnąć dokuczając Wam. Jeśli tak jest istotnie, pomocna będzie metoda obdarzania go pozytywną uwagą zawsze wtedy, gdy jest ku temu okazja. Nie będzie wtedy uciekał się do „przedstawień”, aby zwrócić na siebie Waszą uwagę. Pytajcie go, jak mu minął dzień i uważnie słuchajcie tego, co mówi. Nie nalegajcie, jeśli nie chce odpowiedzieć, najważniejsze jest pokazanie, że rodzice troszczą się o niego i wyrażają to. Jeśli uda się Państwu zachować spokój, kiedy syn wpadnie w złość, będzie to bardzo pomocne. Trzeba wtedy powiedzieć spokojnie: „Teraz musisz się uspokoić, bo to nie jest w porządku”. Jeśli to nie zadziała, uprzedźcie, że w takim razie albo syn, albo rodzic opuści na chwilę pomieszczenie, ponieważ wszyscy muszą się uspokoić. Przeprowadzenie tego może być trudne, należy jednak pamiętać, że gniew rodzica może powodować u dziecka uczucie strachu.

Dobrym pomysłem jest porozmawiać po każdym wybuchu o tym, co się stało. Daniel może być w stanie wyjaśnić przyczynę złości i podpowiedzieć Państwu, jak w przyszłości ułatwić mu zachowanie spokoju. Jeśli Państwo, czyli dorośli, wpadniecie w złość i zaczniecie krzyczeć, dobrze będzie przeprosić dziecko, ponieważ może ono odczuwać strach z tego powodu. Wypracowanie rozwiązania dobrego dla wszystkich stron może trochę potrwać. Najważniejsze jest jednak, aby zacząć rozmawiać o tym, co się dzieje i co Państwa syn czuje.

Może coś się stało?

Jeśli syn nie zechce rozmawiać z Państwem o tym, o czym myśli, może to być okazja, aby zasugerować mu spotkanie z pielęgniarką szkolną, nauczycielem lub inną dorosłą osobą, do której dziecko ma zaufanie. Możecie Państwo także uzyskać pomoc i poradę w gminnej poradni dla rodzin. Proszę spróbować przypomnieć sobie, kiedy nastąpiła zmiana w zachowaniu syna. Czy mogły spowodować to jakieś konkretne wydarzenia? Czy w tym samym czasie przestał na przykład chodzić na treningi? Może rodzinę doświadczyła choroba lub utrata bliskiej osoby? Jeśli przypomnicie sobie Państwo o czymś, spróbujcie z porozmawiać o tym z synem i dowiedzieć się, czy o tym rozmyśla i czy potrzebuje pomocy, aby uporządkować myśli.

Czy masz pytania na temat dzieci lub nastolatków? Skontaktuj się z naszymi doradcami.